Relacje

PRAWDZIWA HISTORIA – DELPHINE DE VIGAN

Dla jednych z nas opowieść o paranoi, rozdwojonej jaźni, o stanie, w którym nie sposób odróżnić jawy od zjawy, gdzie toczy się gorączkowy, rozwijający akcję, jak u Hitchcocka, dialog bohaterki z jej drugim JA. Może też powieść o manipulacji, o toksycznej więzi, o przejęciu kontroli jednej osoby nad drugą.

Czytaj więcej...

CZARNA – WOJCIECH KUCZOK

„Czarna” Wojciecha Kuczoka to historia poruszająca i wstrząsająca. Świadomość, że wydarzyła się naprawdę dodatkowo pogłębia to uczucie. Rzecz miała miejsce w małej społeczności, gdzie wszyscy się znają i na pozór wszystko o sobie wiedzą. Okazuje się, że nie wszystko, bo takiej tragedii nikt nie był w stanie przewidzieć. Kuczok pokazuje nam, do czego może doprowadzić z jednej strony przemożna potrzeba bliskości, z drugiej zaś bycie zaszczutym przez małomiasteczkowy tzw. kołtun. Mówi o tym, jak różnie

Czytaj więcej...

WYSOKIE GÓRY PORTUGALII – YANN MARTEL

Z tą książką, jak z operą, albo się ją pokocha albo znienawidzi. W naszym plebiscycie, podsumowującym burzliwą wymianę zdań, uzyskała 6 głosów na TAK, 1 na NIE, dwie osoby pozostały neutralne. A mogło być zdecydowanie gorzej, bo to nie jest lektura lekka, łatwa i przyjemna, a na pewno nie jest jednoznaczna do interpretacji. Na samym wstępie dyskusji padły określenia: dziwaczna, niezrozumiała, „przedobrzona”. Basia posłużyła się opinią internautki ze strony http://lubimyczytac.pl/ksiazka/294419/wysokie-gory-portugalii, utożsamiając się z autorką recenzji:

Czytaj więcej...

CAŁE ŻYCIE – ROBERT SEETHALER

Zachwyciłyśmy się Eggerem, bohaterem „Całego życia”, a uczucie to, w toku dyskusji, szybko przeniosłyśmy na autora powieści. Robert Seethaler zadziwił nas pomysłem niezwykłym, rzadkim we współczesnej literaturze, która wszakże obrazem swoich czasów stara się być. Napisał rzecz o człowieku, który narodził się, żył i umarł. Po prostu tyle. Zaledwie tyle. I aż tyle.

Czytaj więcej...

UCZEŃ ARCHITEKTA – ELIF SHAFAK

Najciekawsze są te spotkania, kiedy stanowiska się polaryzują. Wtedy w toku dyskusji sypią się iskry. Do takiej sytuacji doprowadziła nas analiza ostatniej klubowej lektury, czyli „Ucznia architekta” Elif Shafak. Książka dużej objętości (475 stron), zapowiadana przez wydawcę jako uwodząca i wciągająca niczym „Opowieści z tysiąca i jednej nocy”. Nie uwiodła nas, niestety. Za to z pewnością poróżniła.

Czytaj więcej...

JAMES CANON – OPOWIEŚCI Z MIASTA WDÓW I KRONIKI Z ZIEMI MĘŻCZYZN

Powieść kolumbijska. A w niej egzotyka, oryginalna fabuła, szczypta realizmu magicznego i splecenie różnorodnych wątków. Autor zgrabnie przeplata różne kwestie: polityczne, filozoficzne, religijne, psychologiczne i nadprzyrodzone. Walorem powieści są sylwetki poszczególnych bohaterów, którzy są barwni, malowniczy i niecodzienni. Akcja płynie wolno, klimat jest senny, ale poprzerywany bardziej dynamicznymi fragmentami. Opisy pobudzą wyobraźnię, a delikatny humor przyprawi o uśmiech.

Czytaj więcej...

MANUELA GRETKOWSKA - AGENT

Z prozą Manueli Gretkowskiej zetknęłyśmy się po raz pierwszy. I zgodnie uznałyśmy, że fabuła „Agenta” to świetny pomysł na film. Aż dziwne, że się o to żaden twórca filmowy dotąd nie pokusił. Sięgając po Gretkowską, wiedziałyśmy, że to pisarka niepokorna, prowokująca. Komentatorka i kontestatorka polskiej rzeczywistości. Ta powieść to potwierdziła.

Czytaj więcej...

LEONARDO PATRIGNANI - WSZECHŚWIATY

Powieść podzieliła nas na dwa obozy: zdecydowanie TAK i absolutnie NIE. Dzięki temu wywiązała się ciekawa dyskusja. Dawno nie czytałyśmy książki, która uzyskała tak skrajnie odmienne opinie, od zachwytu do konsternacji. Jeden głos był neutralny: „książka sprawnie napisana, ale nie wnosząca w moje życie niczego ważnego, ot, do poczytania w czasie dalekiej podróży”. Koleżanki zachwycone podkreślały natomiast piękno języka, dobry warsztat.

Czytaj więcej...

RICHARD PAUL EVANS - STOKROTKI W ŚNIEGU

Książka Richarda Paula Evansa „Stokrotki w śniegu”, w oczywisty sposób, przywołała skojarzenia z baśniowym motywem dobra i zła, którego sednem zawsze, lub prawie zawsze, jest ostateczne zwycięstwo dobra. Główny bohater powieści został przez nas porównany do Scrooge’a z „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. Jego metamorfozę uznałyśmy za tyleż wzniosłą, piękną i wzruszającą, co zupełnie nierealną, pozbawioną głębi i prawdy psychologicznej, wziętą z bajki. Co nie znaczy, że powieść nie była warta przeczytania. Dla nas jednak nie stanowiła wyzwania do frapującej dyskusji, dlatego skupiłyśmy się na innych tematach oraz pozowaniu do zdjęć

Czytaj więcej...